poniedziałek, 27 czerwca 2016

Opowiadanie 2

-Czemu płaczesz?  Zapytała spokojnie Narcissa spoglądając na córkę ciepłym wzrokiem. Emi nie odpowiada, widać jej  łzy jak się leją po policzkach.
-No, bo...bo Pam...pamiętasz teg...o Dave ? Powiedziała Emily również spoglądając zapłakanym wzrokiem na Matkę.
-Tak. Pamiętam go. Powiedziała Narcissa.
-On znowu...wu mnii...iiie  przezywa od typu:  nie dorobionej, że do niczego ja i moja rodzina, zachowuje się jak idotka. Ja już mamo nie mogę!!!!! Krzyknęła Emily do Mamy tuląc się do niej. Nagle Draco potknął się i wpadł do pokoju Siostry.
-Draconie Malfoy'u czyżbyś nas podsłuchiwał !!!! Oburzona matka krzyknęła do Draco i popatrzyła na niego z wściekłym wyrazem twarzy.
-Nie no skąd...to znaczy może...nie...ta..a..ak. Przepraszam. Po prostu wracałem z toalety i tak się to stało że usłyszałem waszą rozmowę. Powiedział Draco 0z przerażoną miną. -To ja już może pójdę do pokoju- dokończył Syn Cissy i Lucka.
-Chce zostać sama. Powiedziała Emily i matka wyszła z pokoju córki. Po chwili krzyknęła -Chcę mi się pić!!!- i tylko usłyszała głos: "Zgredek już idzie ". Do Załamanej Emily zadzwoniła Alice :
-nic ci nie jest?  Trzymasz się ?
-Tak, nie mam cZasu. Papa. I Emily się rozłączyła i w ten czas Zgredek przyniósł jej  sok o który kazała. Wzięła głęboki wdech i napiła się łyka soku. Uspokoiła się. Po chwili wyszła cicho z domu bez trzaskania drzwiami. Poszła w aleję o której nikt nie wiedział. W alei był trawnik na którym sobie usiadła i zaczęła różdżką malować jakieś wzory na piasku który był tuż obok trawy. Zauważyła ciemną postać chodzącą po lewej stronie jej ręki. Była blisko jej i chodziła w czarnym płaszczu. Wyszeptala:  Accio Płaszcz. I płaszcz przyleciał do niej.
-Draco ?! Szpiegujesz mnie ?! Krzyknęła Emily wściekła na jego widok. Zerknęła na niego i z nie wie jakiego powodu zrobiło jej się żal brata. -siadaj. - i Draco usiadł obok siostry.
-Co się stało? Taka smutna twarz ? Coś nie tak. Podejrzliwa siostra wiedziała że coś się stało.
-Nic się nie stało. Po prostu...(Draco odsłonił rękaw i Emily zobaczyła ranę z której leciała krew ).
-o Boshe. Idź lepiej do domu tam są...wiesz. Powiedziała zaniepokojona Emily i poszła z Draconem do domu. I dała mu maść z ziół i zakleiła ranę Draconowi.

5 komentarzy: